×

Zabrali psa do fryzjera. Efekt końcowy nie był jednak tym, czego oczekiwali

Kiedy Julie i Daniel Parker zabrali swojego psa Henry’ego do groomera, mieli nadzieję, że ich pupil będzie wyglądać świeżo i czysto. Fryzura okazała się być jednak nieco inna niż oczekiwali…

Reklama

Kiedy nadszedł czas, aby go odebrać, zauważyliśmy, że nie został ostrzyżony. Personel poinformował nas, że Henry nie jest fanem pielęgnacji. – opowiada Julie Parker.

Henry dał personelowi salonu nieźle popalić. TAK BARDZO, że nawet nie podjęli się strzyżenia. Zaledwie go wykąpali, a i tak było to już nie lada wyzwanie…

Nie wypowiedzieli tego na głos, ale mocno dali nam do zrozumienia, że woleliby już więcej nie zajmować się Henrym. Teraz to Daniel strzyże jego sierść. – przyznała Julie Parker.

Henry jest teraz strzyżony w swoim domu, co nie jest łatwym zadaniem dla jego właścicieli. Ale dzięki temu ma najśmieszniejsze i najbardziej epickie fryzury, jakie mógłby sobie wymarzyć!

Henry nie lubi siedzieć nieruchomo, więc cały proces nie jest łatwy.

Do sieci trafiło zdjęcie przedstawiające ostatnią fryzurę Henry’ego i nie możemy powstrzymać śmiechu:

Pomijając zabawną fryzurę, żądny przygód psiak jest niezwykle przyjazny i towarzyski

Wszyscy w okolicy znają jego imię. Uwielbia biegać, przytulać się, a także spotykać się z psami z sąsiedztwa.

Henry może i nie lubi siedzieć w bezruchu i mieć strzyżoną sierść, ale jego fryzura uczyniła z niego lokalnego celebrytę!

On robi tak zabawną minę i wygląda wtedy, jakby cię osądzał. W rzeczywistości zastanawia się jednak, kiedy dostanie kolejną przekąskę.

Reklama

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować