×

Znaleziona na poboczu sunia miała zaklejone klejem oczy i pyszczek. Walczyła o każdą minutę

Pomysły na skrzywdzenie zwierząt, jakie przychodzą niektórym ludziom do głowy, przyprawiają o mdłości. Biedne i bezbronne istoty, które obdarowują nas miłością i lojalnością nie zasługują na takie traktowanie. Tylko ci, co nie mają serca i za grosz empatii posuwają się do tak bestialskich kroków.

Historia, która będzie prześladować Cię do końca życia

Glory, co w tłumaczeniu na polski oznacza Chwała, została porzucona na poboczu drogi. Wszystko za sprawą właściciela, Wichita. Sunię zauważył przypadkowy kierowca, któremu los psa nie był obojętny. Kobieta zatrzymała samochód i z niego wysiadła. Gdy podeszła bliżej nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła. Stan zwierzęcia był agonalny. Kobieta podjęła decyzję, o jak najszybszym zabraniu Chwały do weterynarza.

To, że sunia została porzucona to najmniejszy ból, który właściciel jej wyrządził. Miała ona bowiem zaklejone klejem oczy i pyszczek… Nic nie widziała… Nie była nawet w stanie szczeknąć… Na ciele miała też siniaki. Zrobił to jakiś zwyrodnialec.

Psinka walczyła o życie. Zadanie nie było łatwe, jednak weterynarze nie poddawali się i ciężko pracowali, by ją uratować. Dzięki swojej sile i determinacji przeżyła. Otrzymała wówczas zasłużone imię – Chwała. Z czasem stan pozwolił na to, by zaczęła samodzielnie jeść i pić. W końcu mogła też biegać ze swoimi nowymi przyjaciółmi.

Za znalezienie osoby, która tak skrzywdziła psa wyznaczono nagrodę. Tymczasem Glory znalazła nowy dom i rodzinę, która będzie kochać ją do końca życia

O Glory mówiono nawet w telewizji

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować