×

Pies schroniskowy wydostaje się ze swojej budy i urządza nocą imprezę swojego życia

Gilligan mieszka w schronisku Bedford County Humane Society w Pensylwanii odkąd był szczeniakiem. Niestety miał dość trudny początek życia, przez co zmagał się z wieloma problemami, które musiał przezwyciężyć. Placówka postawiła więc umieścić go w biurze, gdzie zawsze wita odwiedzających. Wesoły czworonóg całkowicie uwielbia to zadanie!

Idealny pracownik recepcji

Jest wspaniałym pracownikiem recepcji naszego biura i zawsze chętnie wita odwiedzających. Za każdym razem, gdy ktoś wchodzi do środka, on daje nam znać, cierpliwie czekając, aż gość przyniesie mu smakołyki, a może nawet jakąś zabawkę. Zdecydowanie poczynił bardzo duże postępy.  – przyznaje Joyce Ross z Bedford County Humane Society.

Źródło: Joyce Ross

Źródło: Joyce Ross

Czas na imprezę!

Każdej nocy Gilligan umieszczany jest w swojej budzie, ale ostatnio ktoś prawidłowo jej nie zatrzasnął. Kiedy więc wszyscy rozeszli się do swoich domów, sprytny psiak otworzył drzwi budy i uwolnił się. Był całkowicie sam w biurze i mógł zrobić wszystko, na co tylko miał ochotę. Postanowił urządzić więc niezłą imprezę!

Przez dłuższy czas sprawdzał, czy aby na pewno nikogo nie ma w budynku. Gdy zdał sobie sprawę, że jest zupełnie sam, poszedł prosto po zabawki. Wyciągał jedną po drugiej z dużego stosu rzeczy, który otrzymaliśmy na Święta od naszych darczyńców. Gilligani wyniósł je na korytarz, żeby móc się nimi wszystkimi bawić do woli. – opowiada Joyce Ross.

Gilligan miał noc swojego życia, bawiąc się tymi wszystkimi zabawkami, które ciągnął i szarpał na wszystkie strony. Zrobił ogromny bałagan w kilku korytarzach oraz pomieszczeniach. To była naprawdę impreza stulecia – zobacz sam:

@stardust9822

Gillagan had one crazy night last night. ? #funnydogvideos #shelterdogs #dog

♬ original sound – Stardust9822

„Niczego nie żałuję!”

Kiedy następnego dnia wszyscy przybyli do biura, wcale nie musieli długo zastanawiać się, kto spowodował taki bałagan. Gilligan był tam, tak dumny z siebie i gotowy wziąć na siebie całą odpowiedzialność. Wygląda na to, że niczego nie żałował!

Nie miał wyrzutów sumienia i był bardzo szczęśliwy. – przyznała Ross.

Co ciekawe, Gilligan nie ukradł ani kawałka jedzenia. Interesowały go tylko zabawki z piszczałkami i bardzo jasno dał do zrozumienia wszystkim innym psom ze schroniska, że teraz wszystkie należą do niego.

Mimo urządzania przyjęcia bez pozwolenia, nikt wcale nie złościł się na Gilligana. Ten psiak miał ciężkie życie i po prostu chciał spełnić swoje marzenie, a sądząc po bałaganie – bawił się świetnie!

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować