×

Podczas eutanazji weterynarz popełnił tragiczny i nieodwracalny błąd

Trudno wyobrazić sobie większą tragedię. Zostawiasz swojego pupila u weterynarza, a po kilku godzinach dowiadujesz się, że on nie żyje. Że jego śmierć została spowodowana pomyłką, której można było uniknąć. Właściciele nie mieli nawet szansy, by pożegnać się z czworonogiem. Jakie to niesprawiedliwe.

Potworna pomyłka

Była godzina 21, kiedy Andrea Martinez zawiozła swojego pieska, o imieniu Ziggy, do weterynarza. Pupil miał problemy z oddychaniem i utrzymaniem jedzenia wewnątrz organizmu. Jedak kobieta nie spodziewała się, że za kilka godzin otrzyma telefon, z łamiącą serce wiadomością.

Traktowaliśmy go jak członka rodziny. Był najlepszym przyjacielem córki, a także naszego drugiego psa – mówiła ze łzami w oczach Andrea

Kobieta zabrała Ziggiego do weterynarza, ponieważ nie potrafiła mu sama pomóc. Chciała, by otrzymał fachową pomoc i dłużej nie cierpiał. Zawiozła go więc do szpitala w hrabstwie Davis w Utah. Na miejscu dowiedziała się, że pies wymaga kosztownej operacji. Martinez o to nie dbała. Była w stanie wiele poświęcić, by Ziggy niebawem wrócił do domu. Zatem zostawiła czworonoga w klinice. Powiedziano jej, że po zakończeniu operacji ktoś z personelu się z nią skontaktuje.

<a href=Imgur">

Imgur

Obudził ją telefon o 2:30 w nocy

Andrea w środku nocy usłyszała wiadomość, która złamała jej serce. Szpital dla zwierząt przypadkowo uśmiercił Ziggy.

Bardzo nam przykro, że tak się stało. Byliśmy zdezorientowani, i pomyliliśmy właścicieli, bo pupile miały takie same imiona. To nasz błąd. Przepraszamy

Co takiego wydarzyło się podczas operacji?

W trakcie zabiegu Ziggy, lekarze odkryli coś jeszcze. W związku z tym operacja miała podrożeć. Personel miał zadzwonić do właścicieli, i przedstawić im sytuację. Tylko że dzwonili do niewłaściwych ludzi… W klinice w tym samym czasie przebywał również inny pies o imieniu Ziggy. Przez pomyłkę personel zadzwonił właśnie do jego rodziny.

Chciałabym tylko, aby dano mi prawo zadecydować, o losie mojego pupila. Moja odpowiedź byłaby zdecydowanie inna. Teraz nie mogę nawet powiedzieć, że zrobiłam wszystko, by uratować przyjaciela

<a href=Imgur">

Imgur

Skrucha

Władze szpitala dla zwierząt zdają sobie sprawę, że do błędu doszło w ich placówce. Weterynarz niejednokrotnie przeprosił właścicielkę Ziggiego. Zniwelowano całkowity rachunek Andrei, podarowano jej urnę, tabliczkę, a także świąteczną ozdobę, na której odciśnięto łapkę jej pupila. Niestety, to nie przywróci życia psiakowi…

Fotografie: imgur.com

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować