×

Suczka cierpiała po utracie własnych dzieci. Wszystko zmieniło się, gdy poznała pewne szczenię

Ciężarna suczka o imieniu Daya trafiła do schroniska po tym, jak znaleziono ją samotnie błąkającą się po ulicach. Placówka była przepełniona, więc do akcji wkroczyła organizacja Halfway There Rescue.

Niestety wolontariusze otrzymali wieści, które złamały im serca.

„Badania wykazały, że wszystkie młode są martwe. Dziewięć szczeniąt było w trakcie wchłaniania przez ciało matki. To spowodowało ciężką infekcję macicy, która wymagała natychmiastowej operacji.” – powiedziała jedna z wolontariuszek, Jennifer Werner.

Mimo że operacja uratowała życie suczki, przed nią było najgorsze. Utrata szczeniaków to bardzo przykra rzecz dla każdej psiej mamy.

Daya została przyjęta do domu zastępczego. Kiedy się w nim osiedliła, wciąż miała silny instynkt macierzyński. Zaczęła podnosić różne przedmioty, leżeć z nimi oraz je lizać. Brała je ze sobą wszędzie, gdzie szła.

„Mimo że miała wspaniały dom, w którym mogła wyzdrowieć, jej instynkt przejął nad nią władzę. Bardzo cierpiała po utracie szczeniąt. Chociaż wszyscy byliśmy szczęśliwi, że Daya przeszła operację, byliśmy równocześnie zrozpaczeni, że tak bardzo tęskniła za swoimi dziećmi. Nie rozumiała, co się z nimi stało.” – mówi Werner.

Trzy dni po operacji suczki, ratownicy otrzymali zgłoszenie o szczeniaku, który został porzucony na poboczu drogi. Miał pasożyty i infekcje skóry. Maluch przeszedł nagłą operację usunięcia oka, które wcześniej całkowicie pękło. Jedno było pewne – szczeniak bardzo potrzebował mamy.

„Wszyscy wiedzieli, że szczeniak może przetrwać tylko dzięki ludzkim interwencjom. Mieliśmy jednak nadzieję, że Daya mogłaby zastąpić mu mamę.” powiedziała Werner.

Zespół weterynarii, który opiekował się szczeniakiem o imieniu Raisin, zaprowadził go na spotkanie z Dayą. W ciągu zaledwie kilku godzin duet tak mocno się ze sobą związał, że obydwa psy nie opuszczały się nawet na chwilę.

„Chociaż psy nie są spokrewnione, stworzyły pomiędzy sobą niezwykłą więź. Uwielbiają się przytulać.”

Od dnia, w którym się poznali, Daya i Raisin, nie opuszczają się nawet na krok. Nadal dochodzą do siebie, a po wszystkim obydwa czworonogi będą gotowe do adopcji.

„Powoli dochodzą do siebie. Myślę, że za jakieś kilka tygodni zostaną przekazane do adopcji.”

Obydwóm pieskom życzymy powodzenia w dalszym życiu!

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować