×

Nie miał pieniędzy na weterynarza, więc zaczął leczyć chorego psa na własną rękę

Ludzie, którzy są dobrzy dla zwierząt oraz próbują im pomagać, są jednym z powodów, dla których nie straciliśmy jeszcze wiary w ten świat. Widzieliśmy już wiele maltretowanych, skrzywdzonych i zaniedbanych czworonogów, ale często na ich drogach pojawiają się anioły, które je ratują. Takie osoby przypominają, że dobro wciąż istnieje. Jedną z takich osób jest Raevin Amante Bonifacio z Filipin. Mimo ograniczonych środków finansowych chłopak robi wszystko, aby ratować zwierzęta w potrzebie. Reavinowi udało się już pomóc 6 psom oraz 4 kotom.

Ostatnim psem, którego uratował chłopak, była suczka o imieniu Brei

Kiedy Reavin odnalazł czworonoga, on był w fatalnym stanie. Przez chorobę skóry Brei straciła większość swojego futra. Chłopak nie miał pieniędzy na weterynarza, więc musiał sam jej pomóc.

Reavin rozpoczął walkę o życie zwierzęcia

Ta suczka był wyraźnie zaniedbana i prawie umarła z powodu udaru cieplnego. Na szczęście Raevin w porę ją odnalazł oraz rozpoczął walkę o jej życie.

Chłopak leczył suczkę metodami naturalnymi

Reavin nie może pozwolić sobie zakup lekarstw, więc do leczenia zwierząt używa naturalnych ziół oraz roślin. W przypadku Brei najważniejsze było zwalczenie jej choroby skóry.

„Aby wyleczyć jej skórę, używałem liści rośliny Gliricidia sepium. One mają właściwości przeciwgrzybicze i mogą być stosowana do leczenia chorób skóry u psów.

Wykąpałem Brei w wodzie z liśćmi tej rośliny. Oprócz nich używałem także liści gujawy. One również dobrze sprawdzają się w takich przypadkach.”

Oprócz liści Reavin używał także oleju kokosowego

Chłopak używał ten olej jako maść, ale także dodawał go do pokarmu psa. On ma wiele korzystnych właściwości dla czworonogów.

„Olej kokosowy może być stosowany jako środek na popękaną skórę. Wspomaga także trawienie oraz zapobiega powstawaniu infekcji bakteryjnych i wirusowych. Oprócz tego zapewnia psom zdrową sierść oraz jędrną skórę.”

„Brei otrzymywała także dużo naturalnych witamin. Musiałem wzmocnić jej odporność. Na szczęście ona okazała się być prawdziwą wojowniczką.”

Dużo ciepła i miłości

Oprócz naturalnych leków, Reavin przede wszystkim okazywał Brei masę miłości. To dało jej siłę do walki. Dzięki leczeniu chłopaka z czasem suczka zaczęła wyglądać już znacznie lepiej.

Prawdziwy cud!

Dzięki ogromnemu zaangażowaniu Reavina, Brei wkrótce zamieniła się w zdrową i szczęśliwą suczkę. Czu uwierzysz, że to ten sam pies?!

Czy ona nie jest piękna?

Na końcu chłopak zdobył pieniądze na zaszczepienie oraz odrobaczenie Brei

Teraz suczka jest prawdziwym okazem zdrowia, a wszystko dzięki Reavinowi. Może i ten chłopak nie jest bogaty, ale ma wielkie serce, którym potrafi dzielić się z innymi. Reavin – jesteś wspaniałym człowiekiem!

 

Może Cię zainteresować