×

Tygodniami chodziła zygzakiem po ulicy i szukała pomocy. Z każdym dniem traciła siłę

Biedna suczka o imieniu Ana samotnie błąkała się po ulicach. Ona tygodniami chodziła zygzakiem i szukała pomocy, ponieważ była w fatalnym stanie. Roczna suczka to sama skóra i kości, a na swoim ciele nie miała praktycznie żadnych włosów. Czworonóg został zauważony przez pewną kobietę oraz jej męża, którzy natychmiast postanowili pomóc.

Suczka o imieniu Ana została znaleziona na ulicy

„Gdy ją zauważyliśmy, pękły nam serca. Była całkowicie łysa oraz wychudzona. Początkowo trudno było nam ją złapać, ponieważ straciła zaufanie do ludzi. Wiedzieliśmy jednak, że nie poddamy się łatwo.” – opowiada małżeństwo.

Para skontaktowała się z organizacją Rescue Dogs Rock NYC

„Dobrze, że zawiadomili nas o Anie, ponieważ w takim przypadku potrzebna jest specjalna pomoc. My mamy doświadczenie w takich sprawach i wiemy, jak podchodzić do tak cierpiących zwierząt.” – przyznała Leslie Ysuhuaylas, wolontariuszka z Rescue Dogs Rock NYC.

Ratownikom udało się złapać suczkę

„Całe szczęście, ponieważ w jej przypadku liczyła się każda chwila. Jej stan był naprawdę zły, a żeby ją uratować, musieliśmy jak najszybciej objąć ją odpowiednią opieką.”

Ana została zabrana do weterynarza

Suczka zmagała się z ciężkim przypadkiem choroby skóry. To właśnie dlatego była prawie całkowicie łysa.

„Przez jej stan ciężko było nam nawet określić jej rasę. Musiała być zaniedbywana przez bardzo długi czas. Prawdę mówiąc myśleliśmy, że ona raczej z tego nie wyjdzie. Mimo to rozpoczęliśmy leczenie.”

Początkowo czworonóg był przerażony

„Ona bardzo się bała i trzymała się na dystans. Najchętniej siedziała w kącie ze spuszczoną głową. Wolała unikać kontaktu z nami. Jej zachowanie świadczyło o tym, że straciła zaufanie do ludzi. Musieliśmy zrobić wszystko, aby je odzyskała.”

Ana cały czas była pod intensywną opieką

Stale przyjmowała leki oraz była poddawana kąpielom leczniczym. Na początku ratownicy obawiali się, że ona raczej z tego nie wyjdzie.

Suczka okazała się jednak prawdziwą wojowniczką

Po długim czasie intensywnej opieki, Ana zaskoczyła wszystkich swoją walecznością. Dzięki leczeniu jej stan się ustabilizował, a na ciele zaczęło wyrastać jej piękne, złociste futro.

„Okazało się, że Ana jest mieszanką labradora. Teraz z każdym kolejnym dniem rozkwita na pięknego i zdrowego czworonoga.”

Prawdziwy cud

„Wyzdrowienie Any jest prawdziwym cudem. Wraz z poprawą stanu zdrowia, ona zaczęła również wychodzić ze swojej skorupy. To słodka dziewczynka, która najbardziej pragnie miłości. Ona od tygodni mieszka w szpitalu weterynaryjnym, ale już wkrótce będziemy mogli oddać ją do adopcji.”

Ana – życzę Ci powodzenia w dalszym życiu!

Może Cię zainteresować