×

Szczekanie w końcu ucichło. Na terenie posesji znaleziono 21 martwych psów

Przy amerykańskiej trasie numer 1 dokonano wstrząsającego odkrycia. Na terenie jednej z posesji znaleziono aż 21 ciał martwych psów. Widać było, że właściciel prowadził niezarejestrowaną hodowlę.

To niewyobrażalnie smutne. Większość lokalnych myśliwych, których znam, w życiu nie dopuściłaby się czegoś takiego. To przechodzi najśmielsze oczekiwania. Tyle martwych zwierząt… Trudno patrzeć na ten widok – powiedział Justin Stell, prezes klubu łowieckiego i dyrektor zgrupowania myśliwych.

W sprawie wypowiedział się też pobliski mieszkaniec, Kashawnte Byers:

Mieszkam tu od zawsze i nie wiedziałem, co dzieje się na tej posiadłości. Zdarza się, że psy uciekają z podwórka, a właściciel tej strasznej hodowli musiał je widocznie przechwytywać. Wciąż nie mogę się otrząsnąć po tym, co widziałem.

W sprawie o okrucieństwo wobec zwierząt został oskarżony 50-letni Floyd McNeil Maitland. Władze dokonały szokującego odkrycia na jego terenie dzięki anonimowemu donosowi.

Hodowla o której mowa znajduje się w pobliżu domu na Route 1 na wschód od Dinwiddie Court House. Ze wstępnych oględzin wynika, że psy nie żyją już od pewnego czasu. Szczątki zwierząt zostały przekazane lekarzowi weterynarii, w celu zbadania przyczyny śmierci.

Smutne jest to, co się stało. Tyle psów nie żyje… Kocham zwierzaki i trudno mi słuchać takich doniesień. Czasem w nocy słyszałem z oddali szczekanie, ale nie myślałem, że dzieje się im taka krzywda. Przecież nie ma mowy, że wszystkie umarłyby bez powodu. Właściciel musiał je tam zostawić. Bez jedzenia, wody i opieki… – powiedział kolejny mieszkaniec.

Niestety, ani pierwszy ani drugi mieszkaniec tego terenu nie znał podejrzanego. Nie wiedzieli też o tym, co dzieje się na terenie jego posesji.

Przykra sprawa, a jeszcze gorsze jest to, że nikt z sąsiadów o niczym nie wiedział. Może gdyby ktoś zainteresował się tą sprawą wcześniej, psiaki nadal by żyły? Pozostaje nam tylko gdybanie, a życia psom i tak już nic nie wróci. Oby osoba odpowiedzialna za ich cierpienie odpowiedziała za to, co im zrobiła.

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować