×

Przerażające odkrycie w czasie spaceru: szczeniak pod mostem z pyszczkiem owiniętym taśmą

Pewnego dnia Bob Hoelter wybrał się do sklepu. Normalnie pojechałby tam autem, ale tym razem coś skłoniło go, aby pójść pieszo. Całe szczęście, że tak się stało, ponieważ właśnie wtedy mężczyzna dokonał wstrząsającego odkrycia.

Mężczyzna wybrał się spacerem do sklepu

„Nie wiem, co skłoniło mnie, aby pójść pieszo. Tak po prostu miało być” – przyznał Bob Hoelter.

W okolicach rzeki Bob usłyszał skowyt

Gdy Hoelter przechodził przez most, nagle usłyszał dziwny hałas. Zatrzymał się, a potem znów usłyszał ten sam dźwięk. Po chwili mężczyzna zdał sobie sprawę, że owy dźwięk jest rozpaczliwym skowytem dochodzącym z dołu.

„Patrzyłem na wodę i ląd, ale nadal nic nie widziałem. Cały czas słyszałem jednak skowyt. Poszedłem się rozejrzeć” – opowiada Bob.

Mężczyzna odkrył, że piski wydobywają się spod mostu. Zdeterminowany, by pomóc, poszedł sprawdzić, co to. Już za chwilę odkrył, że ktoś desperacko potrzebował jego pomocy.

Przerażony szczeniak

„Dotarłem na sam dół i właśnie wtedy ujrzałem widok, który złamał moje serce. To był przerażony szczeniak. Jego pyszczek był ciasno owinięty taśmą”

Piesek był malutki i cały drżał ze strachu. Mężczyzna po prostu nie mógł uwierzyć, w to co zobaczył. Wiedział, że musi zrobić wszystko, aby uratować to biedne maleństwo.

Bob zabrał czworonoga do szpitala dla zwierząt

„Szybko wziąłem go na ręce i zaniosłem do szpitala dla zwierząt. Griffith Animal Hospital znajdował się najbliżej”

Pracownicy szpitala wzięli malucha pod swoje skrzydła

„Najważniejsze było dla mnie, że ten piesek był bezpieczny. Zostawiłem go pod najlepszą opieką. Kamień spadł mi z serca.” – dodał Bob.

Szczeniak otrzymał natychmiastową pomoc

Weterynarze od razu przystąpili do pracy nad psiakiem. Maluch był strasznie wycieńczony, a jego skóra została poważnie uszkodzona przez ciasną taśmę.

„Uważamy, że taśma znajdowała się na jego pyszczku conajmniej kilka dni. To biedactwo wiele wycierpiało” – mówią pracownicy szpitala.

Wiek pieska oceniono na około 4 miesiące

„Usunęliśmy taśmę z pyszczka tego malucha. Następnie podaliśmy mu antybiotyki, a uszkodzoną skórę posmarowaliśmy specjalną maścią. Następnie położyliśmy go w posłaniu z kocykiem i pluszowym misiem. On musiał zregenerować swoje siły. Jego wiek oceniliśmy na około 4 miesiące”

Przerażająca prawda

To nie był koniec problemów biednego szczeniaka. Weterynarze odkryli, że maluch ma złamaną łapkę, a to wymagało operacji.

„Uważamy, że ktoś chciał zrzucić go z mostu do wody, ale szczeniak spadł na ziemię, w wyniku czego złamał kończynę. To jest po prostu straszne. On ma dopiero 4 miesiące, a już doświadczył tyle okrucieństwa”

Jedna z lekarek napisała na Facebooku post o maluchu

Kobieta opisała w sieci smutną historię malucha oraz dołączyła jego zdjęcia. W poście napisała, że w ciągu swojej 30-letniej kariery nigdy nie widziała czegoś takiego.

Post zwrócił uwagę pewnego małżeństwa

Mary Witting oraz jej mąż Doug są stałymi klientami Griffith Animal Hospital. Para niedawno straciła swojego ukochanego psa, a gdy usłyszeli o historii małego szczeniaka, od razu chcieli mu pomóc.

„Wiedzieliśmy, że zrobimy wszystko, aby dać temu pieskowi masę miłości. Ten szczeniak tyle wycierpiał, a my pragnęliśmy dać mu nowe życie”

Małżonkowie zakochali się w psiaku od pierwszego wejrzenia

Mary i Doug już po pierwszym spotkaniu ze szczeniakiem zdecydowali się go adoptować. Maluch otrzymał imię Louie.

„Byliśmy tacy szczęśliwy, że Louie stał się częścią naszej rodziny. Pozostała jeszcze jedna niewyjaśniona kwestia – chcieliśmy odnaleźć mężczyznę, który uratował naszego psiaka. Chcieliśmy go poznać i móc mu podziękować” – mówi para.

Dzięki kolejnemu postowi na Facebooku misja została zakończona sukcesem

Małżonkom udało się odnaleźć Boba, a wszystko dzięki mocy Internetu. Teraz Louie mógł spotkać się ze swoim wybawcą, a Mary i Doug w końcu poznali mężczyznę, który uratował ich psa.

Magiczne spotkanie

Louie dał Bobowi wiele całusów i wyglądał, jakby wiedział, że to właśnie ten mężczyzna uratował mu życie.

„Byłem wzruszony, gdy zobaczyłem tego malucha. Cieszyłem się, że wszystko dobrze się skończyło. On ma teraz kochającą rodzinę, która najlepiej o niego zadba” – powiedział Bob.

Piesek mieszka już w swoim nowym domu

„Louie świetnie sobie radzi. Robimy wszystko, aby czuł się przy nas jak najlepiej. Będziemy rozpieszczać go do końca jego dni” – powiedzieli opiekunowie czworonoga.

Louie – życzę ci powodzenia w twoim dalszym życiu!

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować